Od słynnych afer w spółce Elewarr za rządów PSL minęło już wiele lat, jednak od tego czasu zmienił się rynek, a kolejne zarządu często nie potrafiły w obrotach wyjść na plus. Dzisiaj Elewarr zdobywa kolejne rynkowe punkty i inwestuje. Do tego - jak przekonuje prezes Elewarru, dr Daniel Alain Korona - Elewarr ma swoistą misję na wypadek klęsk żywiołowych, zagrożeń epidemiologicznych, a nawet wojny. Od lat gromadzi rezerwy żywieniowe, jednak o te musi występować do przetargów na równych zasadach z podmiotami prywatnymi.
- Nie jest to proste, zwłaszcza, że mamy dodatkowe koszty wynikające z naszej misji. Musimy np. utrzymywać całą infrastrukturę kolejową
- tłumaczy prezes Korona. Elewarr pomimo swojej rynkowej działalności na rynku zbóż i rzepaku nie został zaklasyfikowany jako podmiot wchodzący w podległość nowo powstałego Ministerstwa Aktywów Państwowych, ale nadal podlega KOWR, a więc finalnie ministerstwu rolnictwa. Wynika to ze specyficznej misji Elewarru, która wykracza poza handel zbożem i rzepakiem. (Świat Rolnika)